1. W dojrzałej demokracji liberalnej, do której Polska aspiruje, demokratyczna przestrzeń publiczna powinna być miejscem konstruktywnego dialogu pomiędzy różnymi stanowiskami etycznymi, a nie szczucia jednej grupy społecznej na inną, kierującą się innymi zasadami etycznymi. W demokrację wpisana jest różnorodność filozofii na życie, a Konstytucja gwarantuje wolność wyznania i sumienia, wolność wyboru. Przestrzeń publiczna powinna być właśnie miejscem szacunku dla poglądów drugiego człowieka - miejscem dialogu zbudowanego na merytorycznych, logicznych argumentach, zasadzających się na współczesnej wiedzy naukowej, szczególnie w tak drażliwych kwestiach, jak prawa kobiety do decydowania o własnym ciele i życiu.
Wystawa ta tymczasem nie ułatwia, a wręcz uniemożliwia, przeprowadzenie jakiejkolwiek wyważonej obywatelskiej dyskusji nad obowiązującym porządkiem prawnym i standardami demokratycznymi. Jest ona przejawem fundamentalizmu katolickiego; jest to skrajnie ideologiczne stanowisko w kwestii aborcji.
Zatem jeśli pojawiają się takie fundamentalizmy, zaogniające konflikt światopoglądowy i radykalizujące postawy, trzeba liczyć się z tym, że będą miały miejsce równie radykalne reakcje.
2. Wystawa ta nie zmusza do analizowania innych pozycji etycznych, ale wkłada w głowę katoliczki i katolika myśli i emocje. Już jednoznaczne. Faszeruje ideologiczną agresją, nienawiścią. Manipulując obrazem, jak i retoryką, doprowadza katoliczki i katolików do ideologicznej wściekłości - co przekłada się na nastroje społeczne, nastawienie do innego stanowiska etycznego w tej materii. Jaki może być rezultat takiego fundamentalizmu, przekonują się o tym w Stanach Zjednoczonych, gdzie fundamentaliści religijni zabijają lekarki/lekarzy, które/którzy przeprowadzają aborcję.
3. Wystawa "Wybierz życie", utrzymując się we wspólnej demokratycznej przestrzeni publicznej miasta, tak naprawdę właśnie godzi w demokrację, w postulaty konstytucyjne. Jej obecność na Pl. B. Chrobrego to sankcjonowanie degradowania zasad prawdziwej demokracji, państwa świeckiego. Bo jest ona przeciwko wolności wyznania. Przeciwko wolności sumienia. Nie ma w niej szacunku dla drugiego człowieka i jej/jego innej ścieżki etycznej. Aż zdumiewa niesłychanie, że władze miasta, które przecież mają stać na straży porządku konstytucyjnego, standardów debaty publicznej i wreszcie samej demokracji, pozwalają na to, aby ten porządek, te standardy i wreszcie ta demokracja były negowane, przekreślane i wyszydzane.
Zgoda miasta na nią, jak również poparcie prawicowych, katolickich obywatelek i obywateli, są też dowodami na to, że w Polsce fundamentalizm religijny stał się "normalnym", mainstreamowym katolicyzmem.
(r)
Wystawa ta tymczasem nie ułatwia, a wręcz uniemożliwia, przeprowadzenie jakiejkolwiek wyważonej obywatelskiej dyskusji nad obowiązującym porządkiem prawnym i standardami demokratycznymi. Jest ona przejawem fundamentalizmu katolickiego; jest to skrajnie ideologiczne stanowisko w kwestii aborcji.
Zatem jeśli pojawiają się takie fundamentalizmy, zaogniające konflikt światopoglądowy i radykalizujące postawy, trzeba liczyć się z tym, że będą miały miejsce równie radykalne reakcje.
2. Wystawa ta nie zmusza do analizowania innych pozycji etycznych, ale wkłada w głowę katoliczki i katolika myśli i emocje. Już jednoznaczne. Faszeruje ideologiczną agresją, nienawiścią. Manipulując obrazem, jak i retoryką, doprowadza katoliczki i katolików do ideologicznej wściekłości - co przekłada się na nastroje społeczne, nastawienie do innego stanowiska etycznego w tej materii. Jaki może być rezultat takiego fundamentalizmu, przekonują się o tym w Stanach Zjednoczonych, gdzie fundamentaliści religijni zabijają lekarki/lekarzy, które/którzy przeprowadzają aborcję.
3. Wystawa "Wybierz życie", utrzymując się we wspólnej demokratycznej przestrzeni publicznej miasta, tak naprawdę właśnie godzi w demokrację, w postulaty konstytucyjne. Jej obecność na Pl. B. Chrobrego to sankcjonowanie degradowania zasad prawdziwej demokracji, państwa świeckiego. Bo jest ona przeciwko wolności wyznania. Przeciwko wolności sumienia. Nie ma w niej szacunku dla drugiego człowieka i jej/jego innej ścieżki etycznej. Aż zdumiewa niesłychanie, że władze miasta, które przecież mają stać na straży porządku konstytucyjnego, standardów debaty publicznej i wreszcie samej demokracji, pozwalają na to, aby ten porządek, te standardy i wreszcie ta demokracja były negowane, przekreślane i wyszydzane.
Zgoda miasta na nią, jak również poparcie prawicowych, katolickich obywatelek i obywateli, są też dowodami na to, że w Polsce fundamentalizm religijny stał się "normalnym", mainstreamowym katolicyzmem.
(r)
ladnie ladnie ale tutaj blad. poprawcie. literówka
OdpowiedzUsuń....i obywatelki, są też dowo...
na samym dole
chłopaki, trzymajcie tak dalej:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń