wtorek, 5 maja 2009

Apel aktywisty!

Zabrzmię może dla niektórych melodramatycznie i patetycznie, ale powiem, że obowiązkiem każdego lewicowego aktywisty i każdej lewicowej aktywistki jest uczestniczenie w wyborach i oddawanie ważnego głosu.

(Będzie to brzmiało aktywistycznie.)

(Zaznaczam, że pomimo tego, że bardzo bliskie są mi idee postanarchizmu, w tym wpisie motywuję się pragmatyką polityczno-społeczną. To znaczy: jako że, używając określenia Marksa, w "historycznej teraźniejszości" mało prawdopodobne wydaje się zniesienie państwa, wychodzę ze stanowiska pragmatyczno-praktycznego - czyli: co zrobić, żeby w kraju, państwie polskim, żyło się wolnościowo, równościowo i sprawiedliwie.)

Ostatnimi czasy w Polsce doszło do znacznego przesunięcia się na prawo i na neo/liberalnie, zarówno jeśli chodzi o myślenie społeczno-kulturowe, jak i sektor gospodarczy. Dobrze byłoby przez różnego rodzaju lewicowe/lewicujące inicjatywy czy organizacje poszerzyć przestrzeń lewicową w kraju, odzyskać przestrzeń publiczno-polityczną dla lewicowości, dla wolnościowego, równościowego myślenia. Jak poszerzy się przestrzeń lewicowa w sferach publicznej i politycznej, będzie można odkształcać zdominowany przez prawicowość i katolicyzm dyskurs.

Błędem jest oddawanie pustego głosu. Jest to bowiem afront nie tylko względem postawy obywatelskiej troski za państwo, za wspólną przyszłość, ale również pozostawienie wszystkiego znowu w rękach prawicowców, kapitalistów, neoliberałów i siermiężnych katolików. Jest to poddanie lewicowej wizji Polski.

Owszem, są wśród startujących partie lewicowe/lewicujące, które hołdują w mniejszym bądź większym stopniu ideom liberalnym czy kapitalistycznym, jeśli chodzi o sektor gospodarczy. Z czasem ten liberalizm zawsze można zmodyfikować, wykorzenić, przekształcić. Bo czy lewicowość, lewicowa wizja Polski to tylko marksistowska baza? Czy to tylko gospodarka? Czy chodzi tylko o socjalizm w sensie gospodarczym, ekonomicznym? Nie, nie o to przecież tylko chodzi - lewicowość, lewicowa wizja Polski to państwo, przestrzeń, która nie dyskryminuje, która nie wyklucza, która motywowana jest ideami wolności wyznania, wolności seksualności i poszanowania życia drugiego człowieka, równości różnych grup wobec prawa i historii, ideami feminizmu, ekologii, polityki równościowej, itp., itd. Słowem, państwo lewicowe to państwo, które łączy kulturowe postulaty lewicy z ideami opiekuńczości, gospodarczego socjalizmu.

Ważne, aby odepchnąć Prawicę, która przypiera nas, lewicowców, do muru. Ma ona cierpki i gorący oddech. Już brak cierpliwości przecież.

Ważne, aby odbudować i poszerzyć przestrzeń lewicową. Żeby odzyskać wpływ na język, w jakim mówi się o kobietach, kobiecym ciele, polskości, mniejszościach seksualnych, etnicznych, społecznych, historii i gospodarce.

Dlatego zawsze, gdy głosujemy, starajmy się tak głosować, aby mieć świadomość, że popychamy państwo w kierunku (naszej) lewicowej wizji Polski.

Nie uciekniemy bowiem od polityki. Ona jest wszędzie. Przenika nasze ciała. Całe nasze życie jest jej podporządkowane.

Oddawanie pustego głosu albo niegłosowanie w ogóle to po prostu jak wskoczenie do rwącego strumienia i poddanie się jego nurtowi.
(r)

2 komentarze:

  1. Teoretycznie jak najbardziej się zgadzam. Tyle, że w praktyce nie bardzo potrafię znaleźć partię, której program współgrałby z taką wizją lewicowości, jaką opisujesz. Jakieś propozycje :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. hodowlaidei.blogspot.com11 maja 2009 17:30

    A Zieloni 2004, SDPL, PPS czy PPS?

    OdpowiedzUsuń