sobota, 16 maja 2009

obłędne nauki pani Jolanty

Artykuł Pani Jolanty Tomczak pt. "Obłędne nauki o gejach", który ukazał się na internetowych stronach Naszego Dziennika to istna kopalnia błędów logicznych, hermetycznego, ideologicznego, katolickiego myślenia, podstępnych, manipulatorskich sztuczek retorycznych.

W tekście jest mnóstwo kwestii, które można by odpowiednio krytycznie skomentować.

Na przykład, część, w której katolicka dziennikarka wyszydza fakt, że osoby homoseksualne mogą mieć własne dzieci i prawo do ich wychowywania. Logika myślenia, katolicka logika, dodajmy, tej Pani idzie według brutalnie konwencjonalnej linii: są homoseksualiści, uprawiają homoseksualny seks, taki seks do niczego prokreacyjnego na pewno nie prowadzi.

Logika ta, prawdę powiedziawszy, pada pod własnym ciężarem. Bo jakoś wychodzi z pozycji esencjonalistycznej, przyjmującej, że istnieje coś tak niezmiennego i stabilnego, jak homoseksualizm. Homoseksualizm niedający się skruszyć, twardy jak skała.

A przecież, według katolickiej filozofii, tutaj chodzi tylko o te tak zwane "nieuporządkowane zachowania" seksualne, o akty seksualne. Nie może być mowy o homoseksualnej tożsamości, może być? Nie może.

Skoro na świecie istnieją tacy psychologowie i lekarze, którzy bez problemu mogą "wyleczyć" z homoseksualizmu, zatem - oczywiste musi być, że - "homoseksualiści" mogą mieć własne dzieci. Spłodzone, na przykład, w związkach heteroseksualnych, w których tkwili przed albo po tym, jak wzięły ich we władanie diabelskie siły homoseksualnych, nieuporządkowanych pragnień, prawda?

Dzieci. Że już nie wspomnę o innych sposobach na dziecko. Geje i lesbijki mogą mieć i mają dzieci. Lesbijki mogą zrobić to metodą in vitro. Albo "umówić się" ze swoim przyjacielem gejem czy hetero, pobrać od niego materiał genetyczny i się zapłodnić. Geje mogą być tatusiami. Mieć dzieci z heteroseksualnych związków. Albo zrobić to ze swoją przyjaciółką, lesbijką, bo chcą mieć dziecko. Tyle sposobów. A Pani dziennikarka jakoś myśli tylko o seksie. Homoseksualnym seksie.

Jest to co namniej podejrzane. Homoseksualny, odmieńczy seks, owszem, jest pociągający. Pani o tym wie?
(r)

3 komentarze:

  1. Nie wiedziałam że jestem "obarczona/ych homoseksualizmem" a tu masz, jestem...a tak mi było dobrze... Teraz muszę się zacząć leczyć i to jeszcze u psychiatry, bo to chyba nie o pryszcze na barkach chodzi...co?
    Pozdrawiam wszystkich chorujących/obarczonych, nie martwcie się, mówią że to się da wyleczyć :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, nie wiem po co się tym przejmować. oj ojjj najważniejsze to nie robić komuś reklamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widzę nic pociągającego w żadnym seksie :P Seks jest fe.

    OdpowiedzUsuń