czwartek, 12 marca 2009

Popiełuszko contra Milk

W całej Polsce szkoły organizują obowiązkowe wyjścia na pokaz filmu o księdzu Popiełuszce. Tymczasem młodzież spoza największych ośrodków miejskich (nie obejmujących np. Rzeszowa czy Bielska-Białej) ma niewielkie szanse, żeby wybrać się w swoim wolnym czasie na obraz "Obywatel Milk" z oskarową rolą Seana Penna, ponieważ wiele kin -- z przyczyn aż nadto oczywistych -- postanowiło nie wyświetlać tego filmu.

Szacowni Wychowawcy Narodu, w poczuciu swej dziejowej misji, są zapewne przekonani, że film "Popiełuszko" wzmocni zachowawcze, katolickie, postawy wśród młodzieży. Ksiądz-bohater walczył o wolność i był gotów ponieść śmierć w walce o swoje ideały.

Ale na film można spojrzeć inaczej, niczego nie ujmując bohaterstwu księdza. Otóż Popiełuszko i Milk to bohaterowie niezwykle -- wręcz niepokojąco -- do siebie podobni. Nieustraszeni bojownicy, którzy mieli dość odwagi, aby wystąpić przeciwko zastanemu porządkowi rzeczy. Ludzie czynu, inspirujący do działania kolejnych bojowników o Sprawę. W końcu -- męczennicy, którzy swoją śmiercią nie tylko zyskali trwałe miejsce w historii, ale też przyczynili się do realnej zmiany rzeczywistości. (Za kulturowy archetyp tych postaci można uznać pewnego buntownika i wichrzyciela, który łamał wszelkie społeczne konwenanse i szerzył nowe, niebezpieczne idee, za co skończył na krzyżu.)

Paradoksalnie, w jednym filmie ofiarą jest ksiądz katolicki, w drugim natomiast fundamentalista katolicki staje się mordercą. I dopiero z porównania obydwu filmów wypływa cenna nauka: nikt nie ma monopolu na dobro albo zło; bycie po żadnej ze stron nie gwarantuje ani statusu ofiary, ani statusu kata. Jeśli w "Popiełuszce" zło leży po stronie opresyjnego aparatu państwowego i jego konkretnych funkcjonariuszy, to w "Milku" złoczyńca okazuje się bezlitosnym funkcjonariuszem innego opresyjnego systemu, a mianowicie podszytej ksenofobiczną religijnością heteronormy.

I tak właśnie proponuję młodzieży szkolnej oglądać film o księdzu Popiełuszce. Młody geju, młoda lesbijko: nawet jeśli pozbawiono Cię możliwości obejrzenia filmu "Obywatel Milk", oglądając "Popiełuszkę" na szkolnej pielgrzymce, spróbuj znaleźć w tym kontestatorze inspirację do walki o szczęście własne i ludzi Tobie podobnych. Bo wolność jest w nas.
(t)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz